Marcin  Grygorczuk

 

 

 

 

MODEL   RACJONALNOŚCI    DZIAŁAŃ

 

 

 

 

 

P R Z E D M O W A

 

 

                    

      „Sądzę, że wiele różnych wersji świata jest niezależnie od siebie interesujących i ważnych, bez domagania się ich redukowalności do jednej podstawy.” ( Nelson Goodman, Słowa, dzieła, światy, w: Metafizyka w filozofii analitycznej, ( red.) Tadeusz Szubka, KUL, Lublin 1995, str. 329)

 

 

   Te słowa oddają w pewien sposób ducha pracy, którą zamierzamy właśnie podjąć. Nie będzie to łatwe zadanie, filozoficzna ( i nie tylko) tradycja zagadnień związanych z rozumem i racjonalnością jest przebogata – do tego stopnia, iż może już na wstępie odebrać chęć do wycinania kolejnej drogi w jej splątanym gąszczu. Przy ogromnym szacunku i pokorze w stosunku do owych zagadnień, chcielibyśmy jednak podjąć ryzykowną próbę wytyczenia malutkiej ścieżyny, która jak wiele innych ( w znakomitej większości o wiele rozleglejszych ), może prowadzić, choćby okrężną drogą, do celu, jakim jest próba ogarnięcia tego, co nas otacza i dotyczy.

 

 

                                     

 

 

 

 

R o z d z i a ł   p i e r w s z y

 

Z a ł o ż e n i a   k i e r u n k o w e   p r a c y

 

   Poniżej chcielibyśmy zaprezentować listę głównych założeń kierunkowych przyjętych dla tej pracy. Są one o tyle istotne, iż wszelka krytyka kolejnych rozdziałów tegoż tekstu powinna je uwzględniać, jako rudymentarne dla przytoczonych tam tez. Oto owe założenia:

 

( I )  Ogólne założenie o racjonalności

 

   Założenie to rozpoczyna listę predylekcji przyjętych dla rozpoznania zjawiska wiodących typów racjonalności w obrębie kultury symbolicznej. Nim jednak przejdziemy do hasłowej prezentacji samego założenia, w pierwszej kolejności chcielibyśmy pokusić się o kilka słów wstępnego komentarza. Gdy rozpoczynamy namysł nad zagadnieniami związanymi z racjonalnością, rodzi się niemal natychmiast podstawowe pytanie: czym jest sama racjonalność? Wbrew pozorom, odpowiedź na nie jest bardzo skomplikowana. Pionierem w badaniach nad tym zagadnieniem był niemiecki, filozofujący socjolog Max Weber (opracowane na podstawie : Stanisław Andreski Maxa Webera olśnienia i pomyłki, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1992;  Miłowit Kuniński Myślenie modelowe               w socjologii Maxa Webera, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1980). Weber uważał za istotne odróżnienie zachowań od działań ( przemieszanie obu pojęć wiedzie, jak sądził, do podstawowych błędów w badaniach nad racjonalnością). Zachowania mają charakter bezrefleksyjny, odbywają się bez zasadniczego udziału świadomości subiektywnej ( są mechaniczne). Poznawczo zajmuje się ich charakterystyką przede wszystkim biologia, w mniejszym stopniu psychologia i psychiatria. Działania ( gdzie zasadniczą rolę odgrywa świadomość subiektywna) są już natomiast przedmiotem bezpośredniego zainteresowania m. in. filozofii. Ich podłoże ma charakter k u l t u r o w y ( są do nich „przywiązywane” subiektywne sensy). Działania nie są, w przeciwieństwie do zachowań, w sposób jednoznaczny uwarunkowane przyczynowo, są modyfikowane pod wpływem szeregu celów i sensów ( motywów działań).

   Weber dokonał następującej typologii działań:

 

A\  działania tradycyjne – ich orientację wyznaczają dwie cechy : występują          w tych działaniach motywacja emocjonalna oraz są one odniesione w sposób mało refleksyjny do wartości wspólnotowych ( działania te są najmniej zindywidualizowane, zapewniają trwanie pierwotnej solidarności    międzyludzkiej ).

 

B\  działania afektualne ( emocjonalne ) – ich istotą jest ekspresja indywidualnych przeżyć, wyrażanie spontaniczne takich potrzeb, jak : głód, seks, pragnienie, gniew. Działania te są podejmowane pod wpływem bodźców pierwotnych (cechują się ponadto niskim stanem refleksyjności, w dużej mierze przypominają zachowania).

 

C\  działania wartościowo–racjonalne – działania te są nastawione na realizowanie wartości kulturowych ( typ działań najbardziej świadomych ). Wartość jest tutaj czymś zewnętrznym w stosunku do działającej jednostki, jej wybór nie dokonuje się w sposób spontaniczny ( przyrodzony rozum „wskazuje” odpowiednie do okoliczności wartości do realizacji, a także „podpowiada” najlepsze sposoby ich realizacji). Tym, co jest ponadto charakterystyczne dla tego rodzaju działań, jest fakt, iż dla działającej jednostki nie są ważne konsekwencje podjętych czynności, czymś ważniejszym jest już sam fakt ich zainicjowania.

 

 

D\  działania celowo–racjonalne – w tym rodzaju działań cechą charakterystyczną jest to, że podejmując je jednostka uwzględnia ich możliwe konsekwencje ( bierze tutaj pod uwagę możliwość alternatywnego sposobu działania, mając na uwadze to, co tutaj najistotniejsze – skuteczność ). To, oprócz jeszcze faktu wpływu na działania sfery moralności – ale tym się nie będziemy tutaj zajmowali - odróżnia ten typ działań od wymienionych powyżej. Poprzez działania celowo-racjonalne jednostki realizują swoje indywidualne cele (interesy) w sposób najbardziej dla tych jednostek optymalny. Wartości kulturowe, tak jak w wypadku działań wartościowo-racjonalnych, są tymi elementami, które determinują same działania. W ten sposób działająca jednostka, wybierając pewne wartości, nadaje swojemu życiu sens (wartości takie mają charakter ostatecznych wyznaczników, gwarantujący zachowanie owego sensu). Co istotne, przy podjęciu działań celowo – racjonalnych jednostka odpowiada jednocześnie na aktualną dla niej sytuację, w której przyszło jej funkcjonować, dodatkowo, jeżeli zachodzi taka potrzeba, to jednostka dokonuje odpowiednich modyfikacji w częściach składowych działania, w odpowiedzi na zmieniające się okoliczności.

 

   Weber w ten sposób przedstawia model działania celowo – racjonalnego:

 

 kalkulacje    działanie celowo–racjonalne       cel                 wartość

                                                                    ( np. zgromadzenie    ( np. bogactwo )

                                                                          pieniędzy  ) 

 

 odpowiednie          aktualna sytuacja ( np. rodzący się kapitalizm )            

 rozpoznanie sytuacji

( przy optymalnym wykorzystaniu

  dostępnej dla jednostki wiedzy )

 

   Ostatecznie tak Weber określa racjonalną jednostkę :

 

                            ten jest racjonalny, kto skutecznie działa

 

   W naszej pracy, wykorzystamy (mamy nadzieję, iż w efektywny sposób) podstawowy zarys przedstawionego wyżej, weberowskiego modelu działań celowo–racjonalnych, przy konstrukcji naszego Modelu Racjonalności Działań. Jednocześnie oznacza to, że ten typ działań (tj. celowo-racjonalnych) będzie przedmiotem naszego bezpośredniego zainteresowania.

   Okazuje się jednak, że od czasów Webera wiele się zmieniło jeżeli chodzi o sam sposób traktowania zjawiska racjonalności. Za ilustrację tego problemu niech posłuży następujący przykład : w obrębie tego, co moglibyśmy określić jako Poznańska Szkoła Metodologiczna (która była szczególnie aktywna od połowy lat pięćdziesiątych, do początku siedemdziesiątych), priorytetem w zakresie zjawiska racjonalności był jej aspekt metodologiczny – aż do sprowadzenia racjonalności do określonej cechy metody badawczej. Miało to miejsce m.in. w koncepcji interpretacji humanistycznej zaprezentowanej przez Jerzego Kmitę na początku lat siedemdziesiątych)

   Z drugiej strony można wskazać na tzw. „psychologię mocy” Alfreda Adlera inspirowaną filozofią woli mocy Fryderyka Nietzschego (w naszym kraju uczniem Adlera był Władysław Witwicki), gdzie racjonalność była biologicznie wkomponowana w to, co potocznie określa się jako ludzką naturę i traktowana jako przystosowawcze narzędzie człowieka, które pozwala na osiągnięcie satysfakcjonującej postawy dominacji nad innymi. Na bazie tego tworzono nawet różnego rodzaju typologie zależności międzyludzkich w obrębie panowania i podporządkowywania się.

   Jak się okaże w dalszej części pracy, racjonalność metodologiczna czy też rozumiana na sposób psychologiczny nie wyczerpuje listy rodzajów racjonalności (które z kolei rodzą typy racjonalności). Co więcej, w różnych aspektach poznawczych, w których racjonalność jest rozpatrywana, odmiennie jest definiowana - na co wskazywał powyższy przykład. Wyprzedzając nieco tok rozumowania przedstawiony w pracy dodajmy, że w naszym przypadku skupimy się na racjonalności prakseologicznej (działań), która łączy w sobie cechy przypisywane racjonalności: z jednej strony zorientowanej psychologicznie, a z drugiej metodologicznie. Dzieje się tak dlatego, iż w procesie ontogenezy homo sapiens doszło prawdopodobnie do następującego procesu:

 

człowiek na wczesnym etapie rozwoju

 

 

wyodrębnienie tego co najbardziej funkcjonalne ze wzg. na procesy rozwojowe i przystosowawcze ( poprzez obserwację i założoną powtarzalność wyodrębnionych, w miarę stabilnych okoliczności  

 

 

 metodologiczne schematy maksymalizujące funkcjonalność ( w różnych dziedzinach poznawczych ) - wzorce

 

 

 kulturowa ( przede wszystkim w zakresie edukacji ) implementacja wyselekcjonowanych schematów określonych mianem racjonalnych 

 

 

                             człowiek współczesny, racjonalny w działaniu

 

 

   W dużym przybliżeniu schemat ten wskazuje na zasadność łączenia w badaniach nad racjonalnością prakseologiczną (najbliższej ujęcia bezpośrednio weberowskiego), wyników poznawczych uzyskiwanych w:

-               analizach zjawiska racjonalności zorientowanych psychologicznie ( gdzie badacze głównie skupiają uwagę na podmiotowym źródle decyzji o podjęciu działania, które ma wieść do osiągnięcia założonego uprzednio celu )

-               analizach zjawiska racjonalności zorientowanych metodologicznie (gdzie naistotniejszym są dla badaczy zewnętrzne dane, kształtujące decyzyjność podmiotu - schematy o charakterze wzorcowym, w które poprzez pakiet edukacyjny podmiot jest wprowadzany ).

    W ten sposób działający racjonalnie człowiek ( a więc maksymalnie efektywnie ze względu na posiadaną wiedzę i przyjęte cele – o czym będzie mowa w części poświęconej Modelowi Racjonalności Działań), jest „nosicielem” metodologicznych wzorców różnego rodzaju działań. To, co było w pierwotnej formie z niego „wydobyte”, następnie „oczyszczone” i „wzmocnione”, zostało w niego następnie „wprowadzone”. Jeżeli zgodzimy się na tak szkicowo przedstawiony proces, to możemy przyjąć ogólne założenie o racjonalności. Mówi ono, co następuje: w aspekcie kulturowym, współcześnie, racjonalność jest cechą konstytutywną ludzkich działań.

 

( II )  Założenie o rodzaju racjonalności

 

   W dostępnej tradycji zagadnień związanych z racjonalnością, co do jednego panuje consensus ( może nie powszechny, ale bliski temu ): możemy zidentyfikować kilka ( jeżeli nie kilkanaście, uwzględniając pochodne od tych typy ) rodzajów racjonalności. Oto przykłady z rodzimego podwórka : Jarema Jakubowski w pracy Racjonalność a normatywność działań ( J. Jakubowski Racjonalność  a normatywność działań.( Alfred Schutz a Talcott Parson ), Wydawnictwo Naukowe IF UAM, Poznań 1998 ) , doliczył się trzech rodzajów racjonalność – ontologiczna, epistemologiczna i prakseologiczna, Barbara Skarga (B. Skarga Trzy idee racjonalności, w: B. Skarga (red.) Przeszłość i interpretacje, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1987, ss. 87 – 117 ) również trzech  – racjonalność logiczna, scjentystyczna i technologiczna, u Ryszarda Kleszcza ( R. Kleszcz, O rozumie, racjonalizmie i racjonalności, w: Tadeusz Buksiński ( red. ) Filozofia w dobie przemian, Wydawnictwo Naukowe Instytutu Filozofii UAM, Poznań 1994, ss. 347 – 361 ) mamy natomiast do czynienia z listą pięciu podstawowych rodzajów racjonalności : ontologiczna, teoriopoznawcza ( epistemologiczna ), metodologiczna, aksjologiczna i prakseologiczna. Jak można łatwo dostrzec wymienione wyżej rodzaje racjonalności, charakteryzowane przez różnych autorów przynajmniej częściowo się pokrywają, co może potwierdzać trafność przeprowadzonych typologii. W swojej pracy chcielibyśmy zająć się racjonalnością prakseologiczną ( racjonalnością działań ).

 

( III )  Założenie o europocentryczności  prowadzonych badań

 

   Badane przez nas zagadnienia związane będą z racjonalnością wyrosłą na gruncie kultury europejskiej.

 

 

( IV )  Założenie o aktualności

 

   Nie będziemy skupiali się na szczegółowych źródłach racjonalności w kulturze europejskiej, lecz chcielibyśmy poszukiwać zasad jej funkcjonowania w nowożytności (tj. od czasu stopniowego upowszechniania się idei zawartych w pracy Kartezjusza Rozprawa o metodzie - pierwsza połowa XVII w.) 

 

( V )  Założenie o monizmie

 

   Uważamy, że poczynając od okresu stopniowego upowszechniania się edukacji, który z grubsza zbieżny jest z przyjętym w założeniu ( IV ) czasem narodzin nowożytności, elementem fundamentalnym dla kultury europejskiej jest to, co można by określić jako Model Racjonalności Działań ( MRD ). Zostanie on scharakteryzowany, w jednej z wielu możliwych postaci – w tym wypadku odwołującej się do weberowskiego modelu działań  celowo-racjonalnych,                 w kolejnym rozdziale pracy.

 

( VI )  Założenie o pluralizmie

 

   Przyjmujemy, iż na bazie MRD można scharakteryzować szereg pochodnych typów racjonalności działań, charakterystycznych dla różnych typów praktyk kulturowych. Owe pochodne modele są specyficznymi modyfikacjami MRD, jednak struktura „czystego” MRD jest tam na tyle czytelna, że słusznym jest jak się wydaje mówienie o pochodnych MRD, a nie o odrębnych modelach racjonalności prakseologicznej. Stąd założenia ( V ) – o monizmie i ( VI )   o pluralizmie, należałoby złożyć w jedno o charakterze hybrydowym, mówiące                                o monopluralizmie obecnym w obrębie zagadnienia racjonalności działań.

 

 

   Po prezentacji listy głównych założeń kierunkowych przyjętych dla tej pracy, chcielibyśmy przejść do charakterystyki Modelu Racjonalności Działań ( MRD ), jak już zaznaczyliśmy opartym na weberowskim modelu działań celowo - racjonalnych.

 

 

 

 

 

 

 

R o z d z i a ł   d r u g i

 

M o d e l   R a c j o n a l n o ś c i  D z i a ł a ń   ( M R D  )

 

 

   W tej części pracy zamierzamy przeprowadzić analizę obowiązującego w nowożytnej kulturze europejskiej pojęcia racjonalności prakseologicznej (w tej mierze, jaka jest nam dostępna na bazie obserwacji jej przejawów i tradycji przeprowadzanych nad nimi badań). Aby wyniki badań uformowały się w przejrzystą poznawczo całość, posłużymy się metodologicznymi narzędziami idealizacyjno–normatywnymi. Stąd Model Racjonalności Działań – odtąd będziemy posługiwali się wyłącznie skrótem MRD – nie tyle jest zobrazowaniem faktycznie funkcjonującej w kulturze postaci racjonalności prakseologicznej, ile, jak sam termin „model” wskazuje, pewnym odniesieniem, na wzór którego są kształtowane nasze codzienne zachowania, w różnych ich przejawach (w ten sposób, aby były takimi, jakimi być winne – stąd mowa o normatywności). W opracowaniu MRD nie będziemy się wprawdzie posługiwali aparatem pojęciowym logiki formalnej (co jest bardzo pomocne przy próbach zastosowania idealizacji), ale pomimo tego będziemy się starali zachować konieczną w tym wypadku ścisłość wywodu. MRD dotyczy działającego podmiotu, stąd analiza opierać się będzie na charakterystyce podmiotu, który realizowałby (w pełni) MRD.

 

( I )  Charakterystyka  elementów  Modelu  Racjonalności  Działań

 

   Podmiot racjonalnie działający :

 

1.        Przyswaja (w pakiecie edukacyjnym) niezbędny zasób wiedzy intersubiektywnie komunikowalnej i sprawdzalnej.

 

2.        W oparciu o tę wiedzę rozpoznaje (właściwie – cezurą ex post jest późniejsza funkcjonalność działań) aktualną dla niego sytuację w otoczeniu (w przybliżeniu stabilnym). W ten sposób wiedza jest wykorzystywana na sposób poznawczy.

 

3.        W oparciu o właściwe rozpoznanie podmiot dokonuje wyboru tych pożądanych stanów rzeczy (wartości), które są realizowalne w aktualnej sytuacji. Podmiot dokonuje hierarchizacji realizowalnych wartości ze względu na maksymalną dla podmiotu funkcjonalność ( w znaczeniu potocznym – użyteczność). Na tym etapie występuje projektowanie działań, a także tworzenie ich alternatywnych scenariuszy – zwykle jest przy tym respektowana hierarchiczna kolejność („ważność” dla podmiotu akceptowanych – czasami tylko nieświadomie respektowanych [powielanie gotowych zestawów funkcjonujących społeczne ] – wartości).

 

4.        Podmiot dokonuje w oparciu o przyswojoną wiedzę realizacji maksymalnie funkcjonalnych (w aktualnej sytuacji) wartości. W ten sposób wiedza wykorzystywana jest na sposób instrumentalny (technologiczny).

 

 

5.        W swoim postępowaniu: przyswajanie wiedzy – rozpoznanie w oparciu o dostępną wiedzę aktualnej sytuacji – wybór realizowalnych wartości – ich realizacja przy wykorzystaniu dostępnej wiedzy podmiot jest konsekwentny.

 

( II )  Czynniki  zakłócające  realizację  Modelu  Racjonalności  Działań

 

   Do MRD stosuje się pewne założenie uzupełniające (w pewnej mierze pomostowe), które ma ułatwić aproksymacyjne odniesienie modelu do różnego typu praktyk dnia codziennego. Otóż podmiot jest tym bardziej racjonalny w działaniu, im bardziej ogranicza (aż do prawdopodobnie nieosiągalnej eliminacji) czynniki „stale” zakłócające poszczególne elementy MRD:

 

-         emocje (co oznacza m.in., że wiedza może dotyczyć np. emocji, ale żaden  jej rodzaj nie powinien być wykorzystywany na sposób emocjonalny).

 

-         pośpiech (jeżeli ma on już miejsce w procesie przyswajania wiedzy, to wówczas na poszczególnych etapach kształtowania się MRD możemy mieć do czynienia z: trywializacją wiedzy (1) Þ błędnym rozpoznaniem aktualnej dla podmiotu sytuacji (2) Þ wyborem nie realizowalnych w danych okolicznościach wartości (3) Þ dysfunkcjonalnością podjętych przez podmiot działań (4) Þ frustracją grożącą poniechaniem tego, co najważniejsze w MRD – konsekwencji ( 5 ) .

 

( III )  Nawyki racjonalne  w  działaniu

 

   Wdrażanie w działania o charakterze racjonalnym prowadzi z czasem do schematyzacji tychże działań (do powstawania racjonalnych nawyków w działaniach). Przekłada się to na: ugruntowanie wiedzy (1), automatyzm w rozpoznawaniu ważących elementów aktualnej sytuacji (2) , stałe preferencje wyboru określonych wartości (3) , kanon realizacyjny w odniesieniu do preferowanych już zwyczajowo wartości (4) , utrwalenie konsekwencji występowania powyższych zjawisk (5) – co powoduje samo wzmacnianie się etapów 1 - 4 . Granice schematów , a przede wszystkim ich dostępna pula (przy obecnie dominującym stanie globalnym – o czym mowa będzie później ), są już w dniu dzisiejszym w sposób ścisły prawnie usankcjonowane – jednocześnie towarzyszy temu aparat represji nadzorujący przestrzeganie litery prawa.

   Obecnie po naszkicowaniu MRD, czas przejść do charakterystyki kultury symbolicznej, w obrębie której mamy do czynienia z praktykami społecznymi podporządkowanymi, jak się wydaje, na sposób aproksymacyjny temu modelowi.

 

 

 

 

 

 

 

 

R o z d z i a ł   t r z e c i

 

P o j ę c i  e    k u l t u r y    s y m b o l i c z n e j

 

 

 

( I )  Kultura  jako  rzeczywistość  myślowa

 

   Zalążkowe pojęcie kultury, jako właściwego środowiska dla funkcjonowania człowieka (traktowanego opozycyjnie w stosunku do środowiska przyrodniczego – co zdarza się jeszcze do dnia dzisiejszego) odnajdujemy już u sofistów. W dialogu platońskim Protagoras, tytułowy sofista tak opisuje „naturalne” otoczenie człowieka:

 

   „Skoro zaś człowiek ma udział w boskich przeznaczeniach, przeto pierwszy i [ze względu na wspólne z bogami pochodzenie] jedyny spośród stworzeń uznał bogów, stawiał im ołtarze i wznosił posągi. Potem rychło wynalazł artykułowane dźwięki i słowa, i domostwa, i ubiory, i obuwie, i łoża, i pokarmy wydobyte z ziemi. Tak właśnie się urządzając, ludzie mieszkali (...)” (Platon Protagoras, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1995, ss. 25-26)

 

   Giovanni Reale wiąże ten pogląd Protagorasa z zakresem zainteresowań szkół sofistycznych.

 

   „Dlatego jest zupełnie zrozumiałe, że doświadczeniami dominującymi w spekulacjach sofistów stały się etyka, polityka, retoryka, sztuka, język, religia, wychowanie, czyli to wszystko, co my dzisiaj nazywamy kulturą humanistyczną.” (G. Reale Historia filozofii starożytnej, tom I, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1994, s.137).

 

   Refleksja „nauczycieli mądrości” dotyczyła więc pełnego spektrum zachowań i zainteresowań poznawczych współcześnie im żyjących Greków. Z dzisiejszej perspektywy badawczej była to niesłychanie progresywna koncepcja kultury ( oczywiście wówczas nie przybrała ona formy odpowiednio usystematyzowanej, która jest obecnie wymagana z punktu widzenia metodologii badań ). Sami sofiści uważali, że ich nauki odnoszą się do cnót ( wartości ) i umożliwiają osiągnięcie sukcesu np. w polityce, retoryce itd. – stąd  dążyli do maksymalizacji funkcjonalnej wiedzy ( poprzez edukacyjne normy zachowań    w odpowiednich dziedzinach) i jej wykorzystania na drodze realizacji zaleceń nauczycielskich ( dyrektywy ).

   Wskazanie na sofistów jako pionierów badań kulturoznawczych, nie stoi w sprzeczności z wcześniej poczynionymi założeniami o aktualności podjętych w tej pracy badań (IV). Odwołanie do ich osiągnięć służyć ma jedynie jako ilustracja jednej z dwu dominujących koncepcji kultury - w tym wypadku traktowanej jako r z e c z y w i s t o ś ć m y ś l o w a. Anna Pałubicka w artykule O dwóch pojęciach kultury mówi, iż druga szkoła w badaniach kulturoznawczych ujmuje kulturę jako zbiór wytworów działalności ludzkiej, bądź (co charakterystyczne szczególnie dla potocznej świadomości), jako system zachowań (A. Pałubicka O dwóch pojęciach kultury; w : Jerzy Kmita (red.) Wartość, dzieło, sens. Szkice z filozofii kultury europejskiej, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1983, s. 160 ).

 

( II )  Obszar  kultury  symbolicznej

 

   W swojej pracy, jak można się domyślić na podstawie uprzednio poczynionych założeń, będziemy przyjmowali jako trafną, pierwszą koncepcję kultury. Jerzy Kmita w pracy Kultura i poznanie również opowiada się po stronie rozumienia kultury jako pewnej rzeczywistości myślowej (J. Kmita Kultura i poznanie, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1985, s.22). Dalej autor zaznacza, że samą „rzeczywistość myślowa” można potraktować jako konstrukcję pojęciową i wówczas nie powinno się względem niej przyjmować jakichkolwiek rozstrzygnięć ontologicznych. Służy ona do:

 

   „(...) porządkowania, wyjaśniania i przewidywania faktów z zakresu podejmowania oraz interpretowania czynności kulturowych.” (Tamże s.24).

 

   W duchu tych quasi – definicji chcielibyśmy przygotować podłoże pojęciowe dla późniejszych prezentacji poszczególnych typów racjonalności działań, związanych z wyróżnionymi praktykami kulturowymi. W tym celu wpierw zaprezentujmy Kmitowskie, graficzne ujęcie struktury kultury (zostało ono przedstawione w pracy J, Kmity O kulturze symbolicznej, Centralny Ośrodek Upowszechniania Kultury, Warszawa 1982 s.85 ).

 

                                      Symboliczna kultura wartości uchwytnych praktycznie

                                      ( kultura symboliczna w węższym sensie: język, obyczaj,

                                      sztuka, nauka, społeczna świadomość polityczno –

                                      prawna).

 

 


  

  Kultura techniczno –          k u l t u r a      s y m b o l i c z n a

użytkowa (cywilizacja)

 

 

 

 

 

         Kultura wartości uchwytnych praktycznie                     Światopoglądotwórcza sfera kultury symbolicznej                                                                                                                                                               

(normy ustalające wartości uchwytne praktycznie).             (magia „czysta”, religia, świecka

                                                                                                filozofia  metafizyczna , czyli                                   

                                                                                                światopoglądotwórstwo świeckie).

 

 

 

   Na poły Okhamowskim cięciem odrzucamy część określoną mianem kultury techniczno – użytkowej, jako pozostającą poza sferą zagadnień poruszanych w tej pracy.

   Skupimy się więc na kulturze symbolicznej i pojęciach bezpośrednio z nią związanych.

 

 

( III )  Podstawowe pojęcia kultury symbolicznej

 

   Przy określeniu MRD mowa była o hierarchizacji realizowalnych wartości – te ostatnie zostały określone jako pożądane (dla podmiotu działającego) stany rzeczy. Normy miałyby stanowić odniesienie (wskazujące) do wartości, dyrektywy natomiast byłyby postulatami o charakterze praktycznym, których realizacja w działaniu umożliwiałaby osiągnięcie wartości ( a więc aktualizację pożądanych stanów rzeczy). Przykład: wolność (wartość), wszyscy ludzie powinni być wolni (norma naczelna), należy ustanowić wykaz reguł prawnych gwarantujących każdej jednostce prawo do wolności (dyrektywa naczelna).

   Następnie normy i dyrektywy szczegółowe wyznaczałyby cały sztafaż związany z zagadnieniem wolności. Przejście od MRD do zagadnień kultury będzie się odbywało właśnie poprzez pojęcia norm i dyrektyw.

   Kluczowe w tym wypadku jest (odwołujące się do pewnych rozwiązań weberowskich), Kmitowskie założenie o racjonalności – uwarunkowaniu subiektywno – racjonalnym działań (opieram się na ostatecznej wersji tego założenia zaprezentowanej w pracy, napisanej wespół z Grzegorzem Banaszakiem: Społeczno – regulacyjna koncepcja kultury, Instytut Kultury, Warszawa 1994, s. 23).

   Przyjmuje się w nim idealizująco, iż jednostka ludzka podejmuje z a w s z e takie działania, które są wynikiem:

 

a)  nastawienia tej jednostki  na  realizację  wartości,  związanej  z    pożądanym                                                                                                                                                                                                                                                                                                      

     stanem rzeczy

 

b)       faktu, iż respektuje ona dostępną jej wiedzę, która „podpowiada” jednostce, że aby zrealizować określoną wartość, należy podjąć takie a takie działania

 

   W ten sposób Kmita określa podmiotowy (subiektywny) kontekst racjonalnych działań. Jednocześnie należy dodać, że każde z tak określonych działań jest uwarunkowane funkcjonalnie (przedmiotowo). W tym drugim, równoległym (w stosunku do uwarunkowania subiektywno-racjonalnego) uwarunkowaniu tym co nadrzędne jest stan globalny, wyznaczający aktualnie obowiązujący kontekst strukturalny. Ów kontekst determinuje m. in. sposób organizacji szeregu praktyk społecznych kultury, na czele z praktyką podstawową – materialną. To specyficzne spoiwo pozwala utrzymać kulturę w stanie względnej homeostazy – więcej informacji na ten temat zostanie przedstawionych w kolejnym podrozdziale. Najczęściej nie jest uświadamiany fakt, że nasze działania uwarunkowane subiektywno–racjonalnie, są jednocześnie uwarunkowane funkcjonalnie, a co z tego ostatniego wynika – wpływają na podtrzymanie aktualnego stanu globalnego.

 

( IV ) Dwa  rodzaje uwarunkowań działań w kulturze symbolicznej 

 

   Powstaje pytanie: jaki jest mechanizm sprzężenia dwóch rodzajów uwarunkowań ¾ subiektywno – racjonalnego i funkcjonalnego, w pojedynczym działaniu? Odpowiedź na to pytanie wskazuje jednocześnie na podstawową zaletę omawianej koncepcji kultury. Stan globalny jest związany w głównej mierze ze sposobem organizacji (feudalnym, socjalistycznym, wczesno – czy późno kapitalistycznym) podstawowej praktyki społecznej ¾ przetwórczo – wytwórczej (materialnej). Dla podmiotu priorytetem w działaniu jest to, co bezpośrednio związane jest z zachowaniem jego jednostkowego trwania (tego dokonuje w ramach uwarunkowania subiektywno–racjonalnego), a stan globalny, związany z praktyką materialną, wyznacza, na podstawie sposobu organizacji owej praktyki, podstawowe spektrum normatywno – dyrektywalne (a więc trzon kultury – normy i dyrektywy naczelne). W ten sposób realizacja (w trybie subiektywno–racjonalnym) norm poprzez dyrektywy (zarówno naczelnych, jak i szczegółowych powoduje jednocześnie (w trybie funkcjonalnym), że stan globalny zostaje utrzymany – aż do wyczerpania się jego formuły. To ostatnie najczęściej ma miejsce w momencie przekroczenia masy krytycznej niezadowolenia podmiotów, wynikającego z rosnącego zagrożenia dla działań wiodących do zachowania jednostkowego trwania (niekiedy zmiany stanu globalnego podyktowane są jedynie wyższą funkcjonalnością – w potocznym sensie – nowej organizacji praktyki podstawowej, tym samym „przesuwa” się granica wyznaczająca możliwości wykorzystania w działaniu dostępnych  w kulturze środków).

 

( V )  Naturalizm  w  wartościowaniu

 

   Wspominaliśmy wyżej, że ten fakt „podwójnego” uwarunkowania działań racjonalnych wydaje się być najważniejszą zaletą tej koncepcji kultury. Wynika to stąd, iż w przypadku traktowania kultury jako form zachowania i wytworów, trudno wskazać na to, co fundamentalne, co tłumaczyłoby sam fakt zaistnienia zjawisk kulturowych. Można oczywiście próbować w tym wypadku wskazywać na potrzebę podtrzymania tradycji, ale rodzi to ryzyko błędnego koła – wszak tradycja jest pojęciem funkcjonującym kulturowo. Lepszą, co nie znaczy satysfakcjonującą, próbą wyjaśnienia istoty kultury w rozumieniu, które uważamy za mniej istotne, jest wskazanie na niską konfliktogenność zachowań, będących naśladownictwem wzorów grupowych. Jednak po pierwsze, „wzór” jest synonimiczny w stosunku do „normy”, po drugie, działania o charakterze naśladowczym również wymagałyby eksplikacji, problem istoty i mechanizmów występujących w tak rozumianej kulturze nadal więc pozostaje aktualny. Powiązanie natomiast (na swój sposób naturalistyczne) zagadnień dotyczących charakteru działań podmiotu z problemem zachowania trwania jednostki i spięcie tego klamrą wyznaczającą kierunek dążeń ogółu podmiotów (w obrębie dominacji jednej stałej globalnej) jest w Kmitowskiej koncepcji kultury wartością nie podważalną. Wspomniany naturalizm, który tutaj można dostrzec (chociaż sam autor tej koncepcji kultury nie zgodziłby się zapewne na tak daleko idącą w konsekwencjach interpretację), związany jest z faktem rozumienia działań kulturowych, jako będących jednocześnie:

 

-         wyrazem dążeń ukształtowanych społecznie

 

-         potrzeb natury biologicznej jednostki ( to kolejna zaleta tej koncepcji : nie tworzy ona przepaści pomiędzy, tradycyjnie traktowanymi opozycyjnie, zjawiskami Kultury i Natury).

 

   Aby wykazać możliwe, dalsze konsekwencje tej interpretacji (co oczywiście w żadnej mierze nie jest celem tej pracy), można przytoczyć słowa bioetyka Jana Wawrzyniaka z artykułu Teoretyczna struktura bioetyki neonaturalistycznej (w: Jan Wawrzyniak (red.) Dynamika praktyki moralnej i jej etyczne racjonalizacje, Wydawnictwo Naukowe Instytutu Filozofii UAM, Poznań.1999, ss. 111 – 146 ) :

 

   Rozstrzygnięć aksjologicznych dokonuje neonaturalizm z pozycji paradygmatu ewolucyjnego i wywodzi ludzką zdolność do wartościowania z prawdziwie zwierzęcego instynktu, traktując jego sprawność jako konieczny warunek przetrwania organizmu w środowisku.” (tamże, s. 116).

 

   To, co dla tej pracy jest ważne z wątku neonaturalistycznego, to określenie stanu aktualnego: będąca daleką pochodną zwierzęcego instynktu (w genetycznym sensie) ludzka zdolność do wartościowania – pragnienia zaistnienia określonego stanu rzeczy - zostaje ukierunkowana przez pakiet edukacyjny, a ten z kolei jest związany z dominującym obecnie stanem globalnym. Stąd trud poszukiwania i realizacji wartości został poprzez kulturę „zdjęty” z ramion jednostki ( oczywiście kultury nie traktuję tutaj jako czegoś upostaciowanego, jest to nadal rzeczywistość myślowa, w której funkcjonujemy, traktowana jako wyraz pragmatyki człowieka, uciekającego od nadmiernego wysiłku).

 

   Ustalmy więc, co dotąd zostało osiągnięte w tej części pracy: zostało określone podłoże kulturowe MRD, ma ono charakter uwarunkowań ¾ subiektywno – racjonalnego i funkcjonalnego.

 

( VI )  Definicja kultury symbolicznej

 

    Pora obecnie przejść do tego, co najistotniejsze – Kmitowskiej definicji kultury. Jej brzmienie zmieniało się na przestrzeni prawie dwudziestu lat pracy twórczej autora. Przytoczymy tę wersję, którą można chyba uznać za ostateczną (chyba że autor tej koncepcji kultury podejmie badania nad owymi zagadnieniami po raz kolejny).

 

   Kultura to zespół przekonań normatywno – dyrektywalnych, które:

 

(1)   „Są powszechnie respektowane w danej społeczności

 

(2)   Tworzą uwarunkowania subiektywno–racjonalne działań funkcjonalnych względem ustalonego stanu globalnego owej społeczności, potraktowanego jako kontekst strukturalny tych działań.” (J. Kmita Społeczno – regulacyjna...,op. cit. , s. 43).

 

 

   Jeżeli chodzi zaś o to, co jest, z racji wyboru, istotniejsze dla tej pracy, a więc o kulturę symboliczną, to Kmita określa ją w sposób następujący:

 

   „Kulturę symboliczną danej społeczności tworzą te powszechnie w jej obrębie respektowane przekonania normatywno–dyrektywalne, które kojarzą się w pary normatywno– dyrektywalne tego rodzaju, że ich człony dyrektywalne zapewniają skuteczność współwarunkowanych przez nie subiektywno – racjonalnych działań, pod tym tylko warunkiem, że owe przekonania dyrektywalne są w danej społeczność respektowane.” (Tamże, ss. 48 –49).

 

   Dla odmiany w kulturze techniczno – użytkowej owa skuteczność ma miejsce, bez względu na to, czy owe przekonania dyrektywalne są respektowane. Stąd w kulturze techniczno–użytkowej mamy do czynienia ze swoistym „automatyzmem” działań, których sens sprowadza się do nich samych (w formie szczątkowej może jeszcze sporadycznie dochodzić do np. ideologizacji pracy na roli, posłannictwa pracy nauczycieli itd.). W kulturze symbolicznej natomiast, aby uchwycić sens działań, należy poszukiwać kontekstu tychże działań, który jest charakterystyczny dla danej praktyki społecznej i wykracza daleko dalej poza zaobserwowaną aktywność.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

R o z d z i a ł   c z w a r t y

 

 

P r z y k ł a d o w a   k r y t y k a  k o n c e p c j i   r a c j o n a l n o ś c i   p r a k s e o l o g  i c z n  e j

 

 

   Do zaprezentowanej wyżej koncepcji, osadzającej MRD w ramach przedstawionej w określony sposób kultury (co łącznie określa substraty [w tym wypadku normatywno-dyrektywalne] decyzyjności występującej w strukturze MRD), można odnieść dwie, przykładowe  uwagi krytyczne. Aby nie tworzyć pozorów fałszywej samokrytyki, będziemy się posługiwali poglądami wybranych autorów, które były odnoszone do zagadnień pośrednio bądź bezpośrednio związanych z elementami wykorzystywanymi w tej pracy. Skupimy się na dwóch rodzajach krytyki:

 

A\  ogólnej

 

B\  szczegółowej

 

   Zarówno pierwszy, jak i drugi rodzaj krytyki ma z wielu względów charakter fundamentalny – dotyczy tego, co rudymentarne w koncepcji racjonalności prakseologicznej.

 

( I )  Krytyka  ogólna

 

   Michał Czubała w artykule Zachowanie inwestorów ( w: Parkiet – Gazeta Giełdy, nr 12 (1430) 2000 r., str.27), analizuje krytycznie twierdzenie funkcjonujące w praktycznej ekonomii, iż uczestnicy rynków kapitałowych zachowują się szczególnie racjonalnie ( w porównaniu z innymi ludźmi). Autor alternatywnie optuje za koncepcją tzw. ograniczonej racjonalności działań, która mówi, że ludzie chcieliby postępować racjonalnie, ale w rzeczywistości ich postępowanie jest zdeformowane i niepełne ( pełna racjonalność działań jest tutaj traktowana wyłącznie postulatywnie). Na rzecz tej tezy autor przytacza cztery powody ograniczenia racjonalności działań:

 

1.     „Ludzie posiadają ograniczony dostęp do informacji.

 

2.     Występuje ograniczona możliwość przyswojenia dostępnych danych i przetworzenia ich na decyzje.

 

3.     Skończona i ograniczona pamięć człowieka powoduje, że zapomina on niedawno uzyskane informacje i wcześniejsze doświadczenia.

 

4.     W praktycznym działaniu człowiek kieruje się zazwyczaj doraźnie satysfakcjonującymi go poziomami spełnienia swych celów, a nie ich optymalizacją.” (tamże, kolumna 5).

 

 

   Jeżeli chodzi o punkt 2 i 3, owe uwagi można potraktować jako nie posiadające charakteru ogólnego, a więc nie mające zasadniczego wpływu na zjawisko racjonalności działań (wszak możliwość przyswajania wiedzy czy pojemność i dostępność operacyjna pamięci są uwarunkowane jednostkowo, a tutaj rozrzut potencjału w całej masie homo sapiens jest znaczny).

   Uwaga pierwsza jest natomiast bardzo ważna ( wiąże się ona ponadto z krytyką typu szczegółowego, która zostanie przedstawiona jako następna). Przyswojenie wiedzy poniżej pewnego punktu krytycznego ( mierzonego w skali uśredniającej), traktowanego jako minimum, może prowadzić do procesu, o którym była mowa przy opisie MRD – tam był on przedstawiony jako konsekwencja pośpiechu, jednego z czynników zakłócających wdrażanie MRD. Można jednak wskazać na dwie próby odparcia zarzutu nr 1:

 

- poszerza się obecnie gama tzw. końcówek informacyjnych – wystarczy wymienić radio, telewizję, prasę, literaturę czy przede wszystkim internet i bezprzewodową łączność telekomunikacyjną

 

- jeżeli ograniczony dostęp do informacji ma charakter powszechny, to racjonalność działań bazująca przecież na tychże informacjach ( poprzez opisaną wcześniej rolę edukacji ), plastycznie się do nich dostosowuje. Stąd wydaje się uprawniony sąd mówiący, iż podmiot może w takich okolicznościach towarzyszących podejmowaniu decyzji, dokonać ich właściwego rozpoznania – w długim terminie nowe warunki ograniczonego dostępu do informacji stają się „normalnymi” ( oczywiście w krótkim terminie może przejściowo dochodzić do błędnego rozpoznania warunków, w oparciu o które decyzje są podejmowane, a więc i w konsekwencji do pewnego ograniczenia racjonalności samych działań, jednak w takich wypadkach zadziwiająco szybko dochodzi do skutecznej korektury - jest to prawdopodobnie pochodna wspominanego przy okazji komentarzy do MRD homeostatycznego automatyzmu towarzyszącego racjonalnym działaniom).

 

   Kończąc odpowiedź na zarzuty zawarte w punkcie 1, można dodać, iż większym zagrożeniem dla współtworzącej racjonalność prakseologiczną decyzyjności jest sytuacja odwrotna - tzw. szumu informacyjnego (nadmiaru informacji). Podmiot decyzyjny ma wówczas, pomimo spełnienia warunków podjęcia racjonalnego działania, zbyt wiele scenariuszy działań równoistotnych (o tym samym ryzyku realizowalności). Dlatego też wydaje się, że ważne to jest to, o czym była mowa piątym punkcie MRD – gdzie zostało założone, że podmiot racjonalnie działający jest konsekwentny w swoich zachowaniach (aż do wytworzenia się racjonalnych nawyków). Właśnie owa konsekwencja, której każdorazowo „nagrodą” jest satysfakcjonujące działający podmiot osiągnięcie celu, jest szansą na ograniczenie wpływu szumu informacyjnego przy aproksymacyjnym odniesieniu MRD do praktyki codziennej.

   Z ciekawym zarzutem mamy do czynienia w punkcie 4. Dotyczy on braku optymalizacji działań, co w rezultacie może prowadzić do trwałych wypaczeń w zakresie racjonalności prakseologicznej. Należy jednak przez cały czas pamiętać, że działania racjonalne mają prowadzić do osiągnięcia założonego przez działający podmiot celu – a zarzut numer 4 mówi właśnie o osiąganiu celów (z zastrzeżeniem, że są one doraźne, a spełnienie dokonuje się na pewnym poziomie). To jednak wystarczy, aby uznać stojące za tym odpowiednie działania za racjonalne. A że nie ma to najczęściej charakteru długofalowego (teleologiczne podporządkowanie bieżących celów nadrzędnemu), oraz nie dąży się do maksymalizacji osiąganych korzyści ...? To jest już zagadnienie przeznaczone do namysłu dla zorientowanych psychologicznie socjologów.

 

( II )  Krytyka  szczegółowa

 

   Leszek Nowak w artykule O granicach paradygmatu racjonalistycznego (w:  Krystyna Zamiara (red.) Humanistyka jako autorefleksja humanistyki,  CIA BOOKS, Poznań 1993/95, str. 207 – 221)  również wprowadza ograniczenia nałożone na koncepcję racjonalności działań jako taką. Jednak ten rodzaj zarzutów, w przeciwieństwie do zaprezentowanych powyżej ma charakter analityczny, stąd określenie tego rodzaju krytyki jako szczegółowej. Nowak przedstawia pewną typologię zachowań (od pełnej racjonalności działań, poprzez ograniczoną, aż do jej całkowitego zaprzeczenia), z którymi mamy do czynienia w zależności od warunków swobody decyzyjnej podmiotu. Oddajmy głos autorowi koncepcji:

 

   „Skoro jednak osobnik zniewolony realizuje nie to, co sam uznaje za słuszne, lecz to, co za takowe uznaje ten, co go zniewala, to realizuje on zasadę kontrracjonalności (pod. wł.):

 

( k R ) ze zbioru możliwych czynności podejmuje tę, która maksymalizuje preferencje zniewalającego.

 

   Natomiast zbieszony realizuje nie to, co sam uznaje za słuszne, lecz to co za niesłuszne uznaje ten, wobec kogo jest zbieszony. Realizuje więc on zasadę irracjonalności (pod. wł.):

 

(i R) ze zbioru możliwych czynności podejmuje tę, która maksymalizuje przeciwpreferencje zbieszającego

 

   Wynika z tego wszystkiego, iż nieprawda, że człowiek jest z zasady istotą racjonalną. Zależy to od jego stosunków z innymi ludźmi: bywa kontr - a także irracjonalny. Dotyczyć to może zgoła tej samej jednostki w konfiguracjach z różnymi jednostkami. Wobec jednych ludzi jest racjonalna, wobec innych kontrracjonalna, a jeszcze innych – irracjonalna. Kształtuje się to zazwyczaj tak: wobec równomocnych jesteśmy racjonalni, wobec silniejszych kontrracjonalni, bo przez nich zniewoleni, wobec słabszych irracjonalni, bo przez nich zbieszeni.” (tamże str. 212) .

 

Dodatkowo autor zauważa nieco wcześniej :

 

    „(...) w o l n o ś ć to zdolność do kierowania się wyłącznie swoimi preferencjami. Kto jest wolny wobec innego człowieka, ten nie jest przezeń ani zniewolony, ani zbieszony.

   Ale i w takich warunkach ( tzn. w warunkach uznanych za normalne) jednak nie maksymalizuje swoich preferencji, ale je satysfakcjonuje – jest więc jednostką podracjonalną [ pod. wł. ].” ( tamże str. 216 ).

 

 

   Ostatni zarzut jest zbieżny z krytyczną uwagą nr 4 z listy Michała Czubały przedstawionej w artykule Zachowanie inwestorów, stąd nieco uprzedzająco dodamy, że odpowiedź na tamten zarzut dotyczy również określenia stosownych działań podmiotu jako podracjonalne. Konkluzja artykułu Leszka Nowaka brzmi następująco:

 

   „W sumie więc jednostka jest racjonalna w warunkach normalnych, w których ponadto istnieje mechanizm społeczny selekcjonujący spontaniczną podracjonalność. W takich warunkach zasada racjonalności jest w przybliżeniu spełniona. Zasada ta ma więc pewien obszar własnej stosowalności, ale dużo mniejszy niż zwykło się utrzymywać.” (tamże str.218).

 

   Ów obszar stosowalności autor wiąże przede wszystkim z presją wolnego rynku, który ma miejsce w społeczeństwach o kapitalistycznym systemie produkcji i konsumpcji dóbr (tamże str. 216).

   Na kilka sposobów można próbować odpowiedzieć na te zarzuty. My wybierzemy dwa:

 

- po pierwsze można wykazać, iż opracowując typologię zachowań : ( R ) racjonalne ( presja wolnego rynku ) – ( p R ) podracjonalne ( brak presji wymuszającej maksymalizację preferencji podmiotu ) [ ( R ) i ( p R ) w warunkach wolności ] – ( k R ) kontrracjonalne ( wybór preferencji dominanta) – ( i R ) irracjonalne ( wybór preferencji ściśle opozycyjnych w stosunku do zniewolonego ) [ ( k R ) i ( p R ) w warunkach braku wolności – w rozumieniu proponowanym przez autora ], która przypomina w dużej mierze naczelną, adlerowską typologię zachowań, autor dochodzi do zupełnie odmiennych wniosków niż wybitny psycholog. Tamten wykazał, że tak przedstawione (choć inaczej nazwane) zachowania są dowodem immanentnej racjonalności podmiotu. Dla przykładu – realizowanie preferencji dominanta w warunkach zniewolenia, to dowód na racjonalne przystosowanie działań do niesprzyjających dla zdominowanego podmiotu okoliczności. Wówczas zachowanie zdrowia lub życia jest satysfakcjonującym osiągnięciem celu dla zniewolonego w taki sposób podmiotu ( racjonalność działań została więc zachowana). Podobnie rzecz ma się z kontrracjonalnością.

 

- po drugie, zważywszy na fakt, że otoczenie wolnorynkowe wymusza zachowania racjonalne ( a przynajmniej będące bliskie praktycznej realizacji różnych ujęć modelowych – na przykład MRD ), a owo otoczenie w Europie (poczynione założenie o europocentryczności właśnie do tego obszaru zawęża pole naszych badań), ma charakter zasadniczo dominującego, w konsekwencji każe sądzić, iż właśnie działania racjonalne są na naszym kontynencie dominujące.

 

( III )  Postawy  pesymizmu  i  utopizmu  prakseologicznego

 

   Artykuł Leszka Nowaka, co być może najważniejsze, dotyka również innego istotnego problemu – palety dostępnych działającemu podmiotowi celów do realizacji. W tekście autor czyni następujący zarzut koncepcji racjonalności działań: w praktyce nie dochodzi do sytuacji, w której istnieje możliwość pełnej realizacji zestawu celów ( w naszym wypadku norm odnoszących do wartości), preferowanych przez działający podmiot. Czy rzeczywiście zjawisko to ma miejsce? Czy nie jest tak, że w pakiecie edukacyjnym ( a następnie w prawnie sankcjonowanych granicach aktualnie obowiązującego stanu globalnego) zestaw potencjalnych celów jest przedstawiany w całym zakresie? Stąd mediana zachowań ma charakter racjonalny ze względu na wybór t y l k o m o ż l i w y c h celów do realizacji. Uśrednienie to jest z jednej strony ograniczone przez postawę pesymizmu prakseologicznego (założone przez podmiot znaczne zawężenie celów np. ze względu na specyfikę okoliczności, w których podmiot funkcjonuje bądź ocenę własnych możliwości), a z drugiej strony przez postawę utopizmu prakseologicznego (pragnienie realizacji celów bądź wykraczających poza aktualne dla podmiotu okoliczności czy możliwości, bądź wykraczających poza zestaw determinowany obowiązującym). Postawa utopizmu prakseologicznego jest, jak się wydaje, bardziej pożądana ze względu na medianę społecznych zachowań (uznaną przez nas za racjonalną). Dzieje się tak dlatego, iż właśnie poprzez postawę utopizmu prakseologicznego w pierwszej fazie dokonuje się modyfikacja aktualnie obowiązującego stan globalnego, w drugiej fazie natomiast po upowszechnieniu się nowych, bardziej funkcjonalnych celów do realizacji następuje zmiana stanu globalnego (uprawnione byłoby więc stwierdzenie, że ta granica mediany zachowań społecznych pełni rolę awangardy w kontekście zjawiska racjonalności działań, zaś postawa pesymizmu prakseologicznego - ariergardy).

 

   Na tym chcielibyśmy zakończyć część pracy poświęconą kulturowo funkcjonującemu modelowi racjonalności działań. Poszukiwaliśmy w niej tego, co prymarne dla zjawiska racjonalności działań w obrębie kultury symbolicznej. Jak widzimy na tym przykładzie, to tylko jedno z wielu zagadnień dotyczących rozumu, rozumności i racjonalności, które już w takim wymiarze rodzi szereg kolejnych problemów godnych poddania dalszej refleksji.

    Współczesność z jej analitycznym, niemal obsesyjnym poszukiwaniem detali i porzuceniem tzw. „wielkich narracji” daleko odeszła od tego, co charakterystyczne dla, jak to ujął Husserl, europejskiego nastawienia teoretycznego: od próby całościowego ogarnięcia tego, co nas otacza i dotyczy. Być może ta konferencja, która jest z założenia poświęcona temu, co fundamentalne z punktu widzenia poznającego i działającego w tym otoczeniu człowieka, przypomni słowa Arystotelesa: „(...)tak zwana mądrość, jak wszyscy przyjmują, dotyczy pierwszych przyczyn i zasad” .*

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

*( Arystoteles Metafizyka, Wydawnictwo Naukowe  PWN,  Warszawa 1984,  981 b).

 

                  PUBLIKACJE   PRZYWOŁYWANE W PRACY

 

 

1.        Anderski, S. Maxa Webera olśnienia i pomyłki, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1992

2.        Arystoteles Metafizyka, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1984

3.      Banaszak, G. J. Kmita, Społeczno – regulacyjna koncepcja kultury, Instytut Kultury, Warszawa 1994

4.      Czubała, M., Zachowanie inwestorów; w: Parkiet – Gazeta Giełdy, nr 12 (1430), 2000 r.

5.      Goodman, N. Słowa, dzieła, światy; w: Metafizyka w filozofii analitycznej, (red.) Tadeusz Szubka, KUL, Lublin 1995

6.      Jakubowski, J. Racjonalność a normatywność działań ( Alfred Schutz a Talcott Parson),Wydawnictwo Naukowe IF UAM, Poznań 1998

7.      Kleszcz, R., O rozumie, racjonalizmie i racjonalności; w: Filozofia w dobie przemian (red.) Tadeusz Buksiński, Wydawnictwo Naukowe IF UAM, Poznań 1994

8.      Kmita, J. Szkice z teorii poznania naukowego, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1958

9.      Kmita, J. O kulturze symbolicznej, Centralny Ośrodek Upowszechniania Kultury, Warszawa 1982

10.  Kmita, J. Kultura i poznanie, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1985

11.  Kuniński, M. Myślenie modelowe w socjologii Maxa Webera, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1980

12.  Nowak, L. O granicach paradygmatu racjonalistycznego; w: Humanistyka jako autorefleksja kultury (red.) Krystyna Zamiara, CIA BOOKS, Poznań 1993/95

13.  Pałubicka, A. O dwóch pojęciach kultury; w: Wartość, dzieło, sens. Szkice z filozofii kultury europejskie (red.) Jerzy Kmita, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1983

14.  Platon Protagoras, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1993

15.  Reale, G. Historia filozofii starożytnej, tom I, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1994

16.   Skarga, B. Trzy idee racjonalności; w: Przeszłość i interpretacje (red.) Barbara Skarga, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1987

17.  Wawrzyniak, J. Teoretyczna struktura bioetyki neonaturalistycznej; w: Dynamika praktyki moralnej i jej etyczne racjonalizacje (red.) Jan Wawrzyniak, Wydawnictwo Naukowe IF UAM, Poznań 1999