Podstawowym
celem twórców telewizyjnego pilota było ułatwienie użytkownikowi
życia. Efektem zaś stała się jeszcze większa
bierność widza - pilot pozwala bowiem na przełączanie kanałów bez potrzeby
ruszania się z kanapy. Jedynym niezbędnym rodzajem aktywności podczas oglądania
telewizji jest obecnie wycelowanie pilota w odbiornik i wciśnięcie odpowiedniego
klawisza.
Wraz
ze wzrostem liczby kanałów urządzenie, które dotąd było kwintesencją bierności
- pilot - stało się początkiem nowej aktywności. Ulubionym zajęciem ogromnej
ilości ludzi jest "zapping" czyli szybkie przeskakiwanie z
kanału na kanał za pomocą pilota. Zaspokaja to potrzebę aktywności, ruchu
(pomijając ruchy dłonią przy posługiwaniu się pilotem - ruch to przede
wszystkim ciągła zmiana widzianego ona ekranie obrazu) oraz potrzebę bycia
wszędzie obecnym - szybka zmiana kanałów umożliwia śledzenie kilkunastu
czy kilkudziesięciu programów naraz i zaistnienie w wielu wydarzeniach
jednocześnie - od katastrofy lotniczej, przez podglądanie morskich głębin
do kreskówek.
"Przełączanie" jako główna aktywność końca XX wieku stało się także podstawą hipertekstu. Jego główna idea zakłada bowiem nieustanne przeskakiwanie z miejsca na miejsce, zakłada ciągłe przeskoki między rozmaitymi dokumentami. WWW umożliwia nieskończoną wędrówkę, często zupełnie bezmyślną, w różne strony świata, w poszukiwaniu "czegoś ciekawego, co dałoby się obejrzeć", miejsca gdzie można byłoby uobecnić się kilka chwil dłużej. Rolę pilota w tym przypadku pełni "wszechmogąca" myszka.
Ideą na miarę XXI wieku są telewizory podłączone do Internetu. Pilot stanie się wtedy uniwersalnym narzędziem pozwalającym poruszać się zarówno po kanałach telewizyjnych, jak i po stronach internetowych, a ręka trzymająca pilota stanie się Bogiem.